Po ubiegłorocznym proteście przeciw likwidacji bibliotek szkolnych, który odbił się szerokim echem w Internecie przyszła pora na kolejny urzędniczy absurd. Jeśli jeszcze tego nie wiecie to powinniście się właśnie dowiedzieć, że opracowano na początku tego roku Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa. Niestety próżno w nim szukać bibliotek szkolnych jako adresatów tego programu. Co to oznacza? To, że tak naprawdę nikt nie jest zainteresowany systematycznym finansowaniem bibliotek szkolnych i wyposażaniem ich w nowości książkowe i inne materiały służące uczniom i nauczycielom. Przy podobnej postawie wielu samorządów zapowiada to mało optymistyczny scenariusz jeśli chodzi o czytelnictwo dzieci i młodzieży.
Warto się zapoznać z tą stroną, żeby dokładnie wiedzieć o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi
Kliknij
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz